środa, 13 listopada 2013

Wróżenie i żebranie, czyli jak zarobić na ulicy.

Hej! :) 

Dzisiaj w przerwie pomiędzy zajęciami postanowiłem posiedzieć gdzieś na świeżym powietrzu. Znalazłem sobie piękną ławeczkę. Po dosłownie kilku sekundach zjawiła się cyganka, która zaproponowała mi wróżenie z kart. Oczywiście odmówiłem, ponieważ w to nie wierzę. Nie mam także zamiaru dofinansowywać tej grupy etnicznej. Zdziwiło mnie to, że cyganka bez najemniejszych problemów odeszła. Odruchowo chwyciłem po kieszeniach sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu. Następnie bacznie obserwowałem jej poczynania. W ciągu kilku minut zatrzymała jakieś 3 osoby i od każdej wyciągnęła minimum po 5 zł. Jedna kobieta tak się zainteresowała sprawą, że przez dobre kilka minut rozmawiała z cyganką, następnie wyciągnęła portfel i podała jej 10 zł. Nagle podeszła do mnie starsza kobieta o lasce, w jasnym, ubrudzonym płaszczyku płacząc i prosząc o pieniądze na bułkę. Akurat miałem w kieszeni złotówkę, więc bez wahania podałem kobiecie. Po jakimś kwadransie, kiedy już robiło mi się zimno, postanowiłem wrócić na uczelnię. Mijając kioski dostrzegłem jak starsza kobieta rozmawia z cyganką i przekazuje jej pieniądze. Byłem zaskoczony. Czy teraz cyganie wynajmują sobie osoby starsze do żebrania?.. Gdzie jest granica? Czy warto teraz komukolwiek dawać pieniądze?...

Pozdrawiam, Rafał 


wtorek, 5 listopada 2013

Nowy rozdział.

Witam! 

      Dawno mnie tu nie było. Pewnie zastanawiacie się skąd ten tytuł. Otóż czasami przychodzi w życiu człowieka taki moment, kiedy należy zamknąć poprzedni rozdział i rozpocząć następny. Może się składać na to wiele rzeczy. Nie będę się rozpisywał nad zmianami, które były w moim życiu bo ostatnio było tego zdecydowanie za dużo. Najważniejsze jest to, że z większością już się uporałem. :)

Myśl pierwsza: nie warto stać w miejscu i patrzeć za siebie. To nic nie zmienia, a życie pędzi dalej. Czasami szczęście jest tuż obok, a my szukamy go gdzieś zdecydowanie za daleko lub w całkowicie złym miejscu. 

Druga myśl: nic na siłę. Nie chcesz- nie będę naciskać.

Trzecia myśl: Osiągnę to co chcę. Bez względu na to jak będzie ciężko. Mam ludzi, którzy mi w tym pomagają. Nie wiem jak się im wszystkim odwdzięczę.  

Czwarta myśl: Nikt mi nie będzie mówił co ma wpływ na moje życie. Na swoje życie mogę mieć wpływ tylko i wyłącznie ja. Trzeba być ''kowalem własnego losu". Wystarczy po prostu spiać poślady i zmienić kilka rzeczy głęboko w sobie, a nie papierach. 

Myśl piąta: Każdego dnia jestem bliżej celu. 


Zatem głowa do góry. Jeśli masz jakiś problem, który wydaje Ci się bez wyjścia- mylisz się. Wszystko da się zrobić. Trzeba tylko chcieć i szukać rozwiązania a nie stać w miejscu i biadolić "jak to jest mi źle" lub ''nie dam rady". Człowiek może wszystko! Musi tylko bardzo tego chcieć. :)


"-WHO AM I?!
-I AM A CHAMPION!!"




Trzymajcie się! ;)




niedziela, 28 kwietnia 2013

Poziom edukacji w Polsce...

Ostatnio w internecie popularność zyskują filmiki prezentujące poziom wiedzy i inteligencji młodzieży. Najbardziej znane to "CzyliSatyra" oraz seria "Matura to bzdura". Zachęcam do zapoznania się z tymi filmikami. 

CzyliSatyra: 



Pierwszy odcinek "Matura to bzdura":



Można się trochę dowartościować. ;)

Pozdrawiam. ;)


wtorek, 23 kwietnia 2013

"Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy Królestwo Boże." (Łk 6,20)

Witam! :) 

Ostatnio byłem świadkiem zbiórki pieniędzy zorganizowanej przez Kościół Katolicki na potrzeby opieki hospicyjnej. Cel wspaniały, ale jak tu dać kasę, jeśli widzi się takie rzeczy:


  





Zdjęcia znalezione za pomocą google.pl

Ile pieniędzy trwoni się na takie samochody, pomniki, zdobienia? Ja rozumiem, że luksusowy samochód dłużej pojeździ niż zwykły i tani pojazd, w ozłoconym kościele lepiej się modli i na ogromne pomniki miło się patrzy, ale czy to nie jest przesada? Myślę, że te pieniądze można znacznie lepiej zainwestować... 

Pozdrawiam, Rafał