niedziela, 9 września 2012

Kukiz vs. sejm ; Amber Gold

Ostatnio głośno zrobiło się na temat akcji Pawła Kukiza odnośnie jednomandatowych okręgów wyborczych. Nawołuje on do składania wirtualnych podpisów na stronie Zmieleni.pl: <<KLIK>> Akcja została już poparta przez ponad 44 tys. osób. Zastanawiam się czy chociaż połowa z tych osób wie o co chodzi w całej tej akcji. 
Pewnie zwolennicy ruchu nie będą zadowoleni, ale podchodzę dość sceptycznie do tego całego zamieszania. Jeśli ma zwyciężać jedna osoba, która uzyska najwięcej głosów, to stworzymy pewnego rodzaju autokrację. Każdy ma swoją partię, zatem ona uzyska władzę dzięki wybranej jednostce. Zresztą... Nad czym my się zastanawiamy? Żyjemy w takim kraju, że nikt nie dopuści jednej osoby do koryta. Otwarcie uważam, że ten pomysł nie przejdzie. Listy z podpisami ulegną autodestrukcji. 

Kolejną "złotą" sprawą, która prędko nie ucichnie, to oczywiście Amber Gold. Prezesem był pan Marcin, czyli osoba wielokrotnie skazana na kary więzienia w zawieszeniu. Prowadził najpierw spółkę Nova, która działała pod firmą Multikasa. Pobierał bardzo skromną prowizję. Dopiero po pewnym czasie okazało się że z firmy zniknęło ponad 170 tys. zł. Ośmiuset klientów zostało oszukanych a wpłacone pieniądze przepadły na zawsze. Ożenił się z koleżanką z liceum i przyjął jej nazwisko. W lipcu 2008r. jego żona założyła Salony Finansowe Ex. Kapitał zakładowy wynosił 50 tys. zł. Pół roku później na rynku pojawia się kolejna firma: Grupa Inwestycyjna Ex. Salony Finansowe Ex przemianowano na Amber Gold sp. z o.o. Proponowano ludziom ogromne zyski. Zainwestowana gotówka jak i zyski miały być bezpieczne, nad czym czuwał Fundusz Poręczeniowy AG, założony przez samego Marcina. Tak oto ruszyła machina, która pozwoliła kraść ogromne kwoty pieniędzy. 

Dlaczego w Polsce pozwala się na tego typu działalności? Jakim prawem oszust finansowy może bezkarnie zakładać kolejne spółki czy firmy i dalej czerpać ogromne zyski? Dlaczego niektórym takie nielegalne zabawy uchodzą na sucho i bardzo często przynoszą ogromne profity? Przeciętny człowiek musi ciężko i długo pracować aby zarobić. Po czyjej stronie zatem stoi prawo? Eh... Całość można podsumować zasłyszanymi kiedyś słowami: "Prawo jest jak płot: tygrys przeskoczy, wąż się prześlizgnie, a bydło się nie rozejdzie."  

środa, 18 lipca 2012

Coraz gorsza opinia Polaków o Tusku

"Dwie trzecie badanych Polaków (61 proc.) negatywnie ocenia pracę Donalda Tuska. Jeszcze więcej (67 proc.) negatywnie oceniają pracę jego rządu - wynika z sondażu TNS Polska."

Wielkie zaskoczenie. Nie trzeba przeprowadzać sondaży, aby wiedzieć jaki jest stosunek Polaków do Tuska, jego rządu oraz całej tej szopki. Niestety, niektórzy jeszcze wierzą w te ich gadania przed wyborami. Ale spokojnie- i im otworzą się z czasem oczy. 



(foto. Mariusz Troliński) www.niezalezna.pl


Najbliższe wybory parlamentarne i prezydenckie w 2015r. Ciekawe czy będzie sens wybierać się do urn. A może pojawią się już nazwiska od sąsiednich państw? Nie zdziwię się, jak papiery wyborcze będą w języku niemieckim lub rosyjskim.

Pozdrawiam, Rafał 

wtorek, 17 lipca 2012

Pijany kierowca karetki...

Wiecie co... Ja prawie wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale alkohol we krwi kierowców, to już dla mnie totalna przesada. A pijani kierowcy karetek, to już przegięcie... 


Niedługo to już nawet nie będzie trzeba wzywać karetki, bo jeśli pacjent nie umrze przez chorobę, to go zabiją w drodze do szpitala. Pocieszające. Jeszcze "ciekawszy" od poprzedniego jest ten artykuł:


Ciekawe, czy ratownik i kierowca imprezowali razem... 





...w końcu integracja w zespole musi być.


niedziela, 17 czerwca 2012

Bezdomność, dworzec i stróż prawa...

Ostatnio siedziałem sobie spokojnie na poczekalni dworca autobusowego, gdzie niczym Chuck Norris wkroczył strażnik miejski. Swoimi sokolimi, wyczulonymi na przestępczość oczyma prześwietlił całe pomieszczenie. Wypatrzył dwóch spokojnie drzemiących mężczyzn na parapecie. Przesadnym gestem przywdział rękawiczki lateksowe i udał się wolnym, pewnym krokiem w stronę owieczek, które nieświadome zbliżającego się wilka korzystały z chwili spokoju. Nonszalancko poklepał jednego z panów w ramię, który to w pełen radości sposób przywitał stróża prawa. Strażnik obok szczęśliwych obywateli państwa polskiego przyuważył butelkę po znanym napoju typu tonic, którą natychmiast odkręcił by sprawdzić co znajduje się w środku. Jakim zaskoczeniem okazała się zawartość. Zrezygnowany stwierdził, iż w butelce znajduje się... woda. "Świeżuteńka kranóweczka, panie władzo!"- pośpieszył z wyjaśnieniem przebudzony mężczyzna. "O której Panowie mają autobus?"- zagadnął strażnik. "O... Yyyy... No my tu... eee.... tylko na chwilę."- usłyszał w nieco nietrzeźwej odpowiedzi. "Pomóc Ci wyjść czy sobie poradzisz?"- zaproponował uczynny Pan w żółtej kamizelce. Nie widząc żadnej reakcji na swoje słowa, delikatnie wziął Pana za ubranie i w spokojny sposób wyprowadził z poczekalni dworca PKS. Chwilkę później częstochowski Norris powrócił, aby podobną usługę zaproponować budzącemu się już drugiemu śpioszkowi. Jego podróż wymagała jednak pomocy jeszcze jednego strażnika miejskiego, ponieważ bezdomny Pan był tak zmęczony, iż nie mógł nawet wstać o własnych siłach. Zapakowano więc dwóch przyjaciół do żółtego busika. Ciekawe dokąd zostali zawiezieni. Pewnie do jakiegoś luksusowego hotelu, gdzie otrzymali pokoje, wyżywienie i wszystko, czego potrzebują. Jestem dumny z kraju i ludzi, gdzie tak dobrze dba się nawet o tych najmniejszych i najbiedniejszych. Z ulgą i uśmiechem mogłem spokojnie udać się w stronę stanowiska, na które za kilka minut miał podjechać długo wyczekiwany autobus...  

poniedziałek, 20 lutego 2012

Zakazane technologie

Witam. :) 

Dzisiaj postaram się zwrócić uwagę na coś, co nazwano ''zakazanymi technologiami''. Co to takiego? Otóż na świecie wynaleziono wiele rozwiązań technicznych, które umożliwiają bezpłatne i nieograniczone czerpanie energii z otoczenia. Dlaczego zatem te sposoby nie są rozpowszechnione? Odpowiedź jest banalnie prosta: pieniądze. Jeśli każdy z nas wytworzy sobie sam energię elektryczną, to wielkie elektrownie nie będą potrzebne. Rekiny biznesu stracą swoje milionowe żyłki złota. Szkoda, że przyszłość ludzkości jest sterowana zyskami...
Niedawno oglądając TVN Turbo (chyba w Automaniaku) słyszałem o zderzaku samochodowym, który jest w stanie pochłonąć całą energię zderzenia sprawiając, że auto po wypadku będzie nietknięte. Wymiana zderzaka i auto jak nowe. Brak uszkodzeń karoserii- brak ofiar. Poszperałem chwilkę w internecie i znalazłem wyjaśnienie jak to działa: "Jest to urządzenie, rodzaj amortyzatora zderzeń, które zamienia część energii kinetycznej ruchomego obiektu na energię kinetyczną ruchu obrotowego wirników urządzenia, co ma w istotny sposób zmniejszać siły działające na obiekt podczas zderzenia i być rozwiązaniem konkurencyjnym do stosowanych obecnie."
Podobno przeczy to zasadom fizyki, więc nikt nie chce się tym zająć... Jeśli chce ktoś poczytać więcej na ten temat, to wystarczy wpisać w Google "Pędnik Łągiewki".
Słońce, wiatr, woda. To wszystko może być źródłem energii. Uczymy się o tym w szkołach. Ekologiczne, dobre i wspaniałe. Dlaczego więc się tego nie stosuje na wielką skalę? Po co inwestować w technologie, które wymagają ciągłego nakładu pieniędzy, są drogie a później ciężko jest składować odpady? Nie mówiąc już o zagrożeniach podczas awarii.Tak jest przecież z energią jądrową. Rozumiem, że chodzi tu o wydajność, ale dlaczego kosztem życia i zdrowia ludzi, gdy coś pójdzie nie tak?
Darmowym źródłem energii może być Silnik Adamsa. Niestety nie jestem fizykiem, więc zasada działania jest dla mnie tzw. czarną magią. Dla ciekawych: KLIK Zaprojektowano także prosty samonapędzający się system: Perpetuum Mobile: KLIK 
Istnieje ogromna ilość tego typu rozwiązań. Niemożliwe jest przedstawienie wszystkich. Spory ich zbiór znalazłem tutaj: KLIK 

Warto zaznajomić się z tym, co rząd przed nami ukrywa. Jak widać dobro ludzi nie jest dla nich najważniejsze.

Pozdrawiam, Rafał 









  

środa, 1 lutego 2012

Atak terrorystyczny w USA?

Wchodzę dzisiaj sobie spokojnie na stronę Niezależna.pl, a tu informacja o ataku na USA. Początek artykułu to:
"Iran rozważa przeprowadzenie ataku terrorystycznego na terytorium USA w reakcji na amerykańskie groźby i naciski pod swoim adresem - ostrzegł krajowy szef wywiadu USA James R. Clapper."
Jeśli ktoś chce całość artykułu przeczytać to KLIK!

Super. W Polsce bunt przeciwko władzy przez głupie ACTA, na świecie dalej jakieś konflikty i groźby... Dobrze, że chociaż dba się o młodych. Młodzież ma teraz mnóstwo perspektyw, zapewnioną spokojną przyszłość i dostatek zwłaszcza na starość. Brak bezrobocia, mnóstwo pieniędzy. Z uśmiechem na twarzy wychodzimy wieczorem na spacer.  Czujemy się bezpiecznie. Każdy jest życzliwy, uśmiechnięty. Jest tak super, że aż żyć się nie chce. Wypadki, zamachy, morderstwa. Włączysz kanał z wiadomościami to dowiesz się o porwaniu dziecka lub o ojcu, który zabił dzieci. Matka jakimś cudem uciekła. Na końcu kochający tatuś popełnił samobójstwo... 
Szkoda, że politycy nadal będą zajmowali się Smoleńskiem i ACTA, zamiast zwrócić uwagę na ważne fakty. Niektóre sprawy ciągną się latami. Czy wiecie, że rodziny ofiar, które poniosły śmierć w wyniku zawalenia się hali podczas wystawy gołębi, do tej pory nie otrzymały odszkodowań? Natomiast bardzo biedne rodziny osób które zginęły w Smoleńsku dostały ogromne sumy pieniędzy. Sprawiedliwość...

A nam pozostaje tylko i wyłącznie siedzenie cicho oraz przyjmowanie tego, czym nas karmią. To smutne, że tak dajemy się wodzić za nosy. Pozorna demokracja i wszyscy są szczęśliwi. Gdyby nasza władza państwowa była fair wobec narodu w sprawie ACTA, to referendum zostałoby zorganizowane. Ale po co?! Podpiszmy. Mamy gdzieś naród. Ludzie nie protestują. Oni wyszli na spacer. Dobrze, że nasi rodacy nagle zaczęli dbać o swoje zdrowie zamiast siedzieć przez telewizorem. Strony rządowe cieszą się ogromnym zainteresowaniem.  To nie atak hakerów... No i prawidłowo. Władza powinna jeszcze kilka razy kopnąć w tyłek swoich rodaków. Może za którymś kolejnym razem ludzie otworzą oczy. 

Pozdrawiam, Rafał


P.S. Jeśli pójdę na następne wybory to oddam nieważny głos. Taki mój prywatny protest. Zresztą... I tak nie ma na kogo głosować. Mam jednak nadzieję, że przez ten czas wolny od wyborów, pojawi się na arenie politycznej człowiek z ''olejem w głowie'', a swoich wypowiedzi nie będzie podkreślał machając wibratorem...



poniedziałek, 16 stycznia 2012

Rafał Piwowarczuk - Król Kalamitas


Rafał Piwowarczuk - Król Kalamitas

Nerwowy jest to władca,
Stroi głupie miny.
Ma on jedną żonę
I trzy konkubiny!
Grzywa trochę siwa,
Lecz postura potężna
Wspaniały symbol jego
Srogiego oręża.

Obudził się król w nocy.
Potrzeba go nagli,
Nie chce mu się wstawać,
Więc drapie się po... ''szabli''.
Nic to jednak nie daje,
Ulgi żadnej nie ma.
Co biedny ma zrobić?
Do wyjścia się zbiera.
Nie chce budzić żonki,
Drzwi otwiera leciutko
I biegnie do kibelka
Jak gepard- prędziutko.

Toaleta piękna!
Jakie lustra, krany!
Wpada szybko królciu
Podirytowany.
Zimno w całym zamku
Aż się tyłek trzęsie!
Lecz jak legnie w wyrko
Zaraz mu to przejdzie.

Wraca już przez hole
Do sypialni wchodzi
Wtula się w żoneczkę
Mróz już mu nie szkodzi.


Wstaje słonko rano
Pieje kogut głośno
Trzeba znowu wstawać
W tę zimę nieznośną.
Wyszedł król przed zamek.
Lud go pięknie wita.
Kroczy on dostojnie,
a za nim kobita.
Lezie to jak kaczka,
Łapskami swymi szura,
Więcej elegancji
Znajdziecie u szczura!

Podszedł więc Kalamitas
Do konika swego.
Kary ogier, wysoki,
A wzrok szalonego.
Piękna, długa szyja
I taka także grzywa.
Bezbłędnie imię trafione:
Furor się nazywa!
Dosiadł go na oklep.
Na mszę się wybiera.
Chce wypaść odpowiednio
Więc żony nie zabiera...

Piękne ma swe stroje,
Przywdział też sandały.
Udał się do klasztoru.
A budynek to wspaniały.
Zanim jednak stanie
U Braci, u ołtarza
Postanawia najpierw zajrzeć
Do głównego refektarza.

Spędził tam godzinę.
Najadł się do syta.
Żarł wszystko co popadnie
Jak świnia z koryta!
Wkurzyli się Braciszkowie
Broń pochwycili
Kopiąc króla w... łydkę    
Z klasztoru wyrzucili.

Biegnie władca szybko
Mija ciosy, strzały!
Osiąga taką prędkość
Że płoną mu sandały!
Lecz potknął się o kamień
W powietrzu tylko jęknął
Zrobił ze dwa salta
I na ziemię... glebnął!

Podbiegli doń Braciszkowie
Nic zrobić nie mogli
Odszedł od nich władca.
Wspaniały i słodki.
W trumnę go wsadzili
Wśród płaczów i szlochów,
Włożyli twardą skrzynię
Do zamkowych lochów.


Tak kończy się legenda,
O królu Kalamitasie.
O lekko siwych włosach
Na głowie i klacie.
Za jego wspaniałych rządów
Nie zaznano głodu.
Nie było także pola
Zostawionego w odłogu.

Więc pamiętajcie dzieci
O królach co rządzili,
Choć bardzo dawno temu
Po ziemi tej chodzili.
I szanujcie też historię.
Bo to ważna sprawa.
Chrobry, Zygmunt, Mieszko
I jego Dobrawa.

To ostatnie dzieło.
Więcej już nie będzie.
Po co me nazwisko
Ma być znane wszędzie?...   :P


niedziela, 8 stycznia 2012

Refleksyjnie...


Tadeusz Miciński - Morietur Stella



Godzina moja się zbliża
i otaczają ciemności -
już wyschły źródła miłości
i w płomiennej męce krzyża
serce wciąż głębiej się zniża,
wciąż głębiej w nim rany rozdzieram -
i żyję, by czuć, że umieram.

Na fali czystym błękicie
łódź moja płynie w wygnanie -
i widzę zorzy świtanie -
i widzę loch mój w granicie -
oh, ręce moje otnijcie,
gdyż bramę Grozy rozwieram -
On rzekł mi: ja w Tobie - umieram.

Nade mną złote łabędzie
rozbłękitniają się w hymny -
a w głębi widzę gad zimny,
i oczy krwawe - w obłędzie -
i ktoś mi szepce: - ja wszędzie
za twoim sercem się wdzieram -
ja mrok - ja śmierć - ja Bóg - nie umieram.

O wy, kratery wulkanów,
zamarzłym ogniem zionące -
o, moje róże więdnące,
wśród czarnej mgły oceanów -
o niedolo mych peanów,
w których się Boga wypieram,
a stopy zimne całując, umieram.

Słowiku, co ożywiasz gaje
w pustyniach mojego łona -
ach, jakże serce me kona
ach, jakiej męki doznaję -
paląc w płomieniach swe raje -
na lichej kolumnie się wspieram -
z nią padam - i łkam - i umieram.

Z Twych rąk mi płyną ulżenia,
gdy krwią swą rosisz me lico -
lecz doli mej tajemnicą
zamknięta w grodzie płomienia!
gdzie tak mnie trapią cierpienia
i tyle szturmów odpieram,
żeć zamek zdam - bo umieram.

Oto jak cień się przekradać
pod murem rajskich ogrodów -
w ogniu się paląc wśród lodów -
mieć Cię - a nie posiadać -
zdobyć - ukochać - postradać -
to człowiek - z niego się wydzieram
- daremnie! daremnie żyję i umieram.