Wiecie co... Ja prawie wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale alkohol we krwi kierowców, to już dla mnie totalna przesada. A pijani kierowcy karetek, to już przegięcie...
Niedługo to już nawet nie będzie trzeba wzywać karetki, bo jeśli pacjent nie umrze przez chorobę, to go zabiją w drodze do szpitala. Pocieszające. Jeszcze "ciekawszy" od poprzedniego jest ten artykuł:
Ciekawe, czy ratownik i kierowca imprezowali razem...
...w końcu integracja w zespole musi być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz