Rafał Piwowarczuk - Król Kalamitas
Nerwowy
jest to władca,
Stroi
głupie miny.
Ma on
jedną żonę
I trzy
konkubiny!
Grzywa
trochę siwa,
Lecz
postura potężna
Wspaniały symbol jego
Srogiego
oręża.
Obudził się
król w nocy.
Potrzeba go
nagli,
Nie chce mu
się wstawać,
Więc drapie
się po... ''szabli''.
Nic to
jednak nie daje,
Ulgi żadnej
nie ma.
Co biedny
ma zrobić?
Do wyjścia
się zbiera.
Nie chce
budzić żonki,
Drzwi
otwiera leciutko
I biegnie
do kibelka
Jak gepard-
prędziutko.
Toaleta
piękna!
Jakie
lustra, krany!
Wpada
szybko królciu
Podirytowany.
Zimno w
całym zamku
Aż się
tyłek trzęsie!
Lecz jak
legnie w wyrko
Zaraz mu to
przejdzie.
Wraca już
przez hole
Do sypialni
wchodzi
Wtula się w
żoneczkę
Mróz już mu
nie szkodzi.
Wstaje
słonko rano
Pieje kogut
głośno
Trzeba
znowu wstawać
W tę zimę
nieznośną.
Wyszedł
król przed zamek.
Lud go
pięknie wita.
Kroczy on
dostojnie,
a za nim kobita.
Lezie to
jak kaczka,
Łapskami
swymi szura,
Więcej
elegancji
Znajdziecie
u szczura!
Podszedł więc Kalamitas
Do konika
swego.
Kary ogier,
wysoki,
A wzrok
szalonego.
Piękna,
długa szyja
I taka
także grzywa.
Bezbłędnie
imię trafione:
Furor się
nazywa!
Dosiadł go
na oklep.
Na mszę się
wybiera.
Chce
wypaść odpowiednio
Więc żony
nie zabiera...
Piękne ma swe stroje,
Przywdział
też sandały.
Udał się do
klasztoru.
A budynek
to wspaniały.
Zanim
jednak stanie
U Braci, u
ołtarza
Postanawia
najpierw zajrzeć
Do głównego
refektarza.
Spędził tam
godzinę.
Najadł się
do syta.
Żarł
wszystko co popadnie
Jak świnia
z koryta!
Wkurzyli
się Braciszkowie
Broń
pochwycili
Kopiąc
króla w... łydkę
Z klasztoru
wyrzucili.
Biegnie
władca szybko
Mija ciosy,
strzały!
Osiąga taką
prędkość
Że płoną mu
sandały!
Lecz
potknął się o kamień
W powietrzu
tylko jęknął
Zrobił ze
dwa salta
I na
ziemię... glebnął!
Podbiegli
doń Braciszkowie
Nic zrobić
nie mogli
Odszedł od
nich władca.
Wspaniały i
słodki.
W trumnę go
wsadzili
Wśród
płaczów i szlochów,
Włożyli
twardą skrzynię
Do
zamkowych lochów.
Tak kończy
się legenda,
O królu
Kalamitasie.
O lekko siwych włosach
Na głowie i klacie.
Za jego
wspaniałych rządów
Nie zaznano
głodu.
Nie było
także pola
Zostawionego
w odłogu.
Więc
pamiętajcie dzieci
O królach
co rządzili,
Choć bardzo
dawno temu
Po ziemi
tej chodzili.
I szanujcie
też historię.
Bo to ważna
sprawa.
Chrobry,
Zygmunt, Mieszko
I jego
Dobrawa.
To ostatnie
dzieło.
Więcej już
nie będzie.
Po co me
nazwisko
Ma być
znane wszędzie?... :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz